Podczas lotu na Kubę miałam przesiadkę w Paryżu. W tym czasie trwał strajk na lotnisku. Sytuacja była trudna. Na szczęście dwie Dunki, które również leciały tym samym lotem objęły mnie swoimi opiekuńczymi skrzydłami. Na zdjęciu widać jak ciepłe i miłe osoby miałam sposobność napotkać w podróży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz