wtorek, 17 kwietnia 2018

Wielka Orkiestra Jurka Owsiaka


Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte sprzedawane, właściwie rozgrabiane są fabryki i zakłady pracy. Często tuż przed emeryturą. Niestety - dla nich już nie będzie pracy, a jeśli mają jeszcze dzieci małoletnie?
Bieda, chaos, bezradność - widoczne na każdym kroku.
Rok 1993 - na ulicach polskich miast coś poweselało. Roześmiana młodzież i dzieci zbierają grosiki do czerwonych puszek. W zamian dają czerwone serduszka. Zebrane pieniądze przeznaczono na zakup nowego sprzętu dla dziecięcych oddziałów szpitalnych. Na widok dziejącej się akcji wstąpiła we mnie nadzieja. Może znajdą się ludzie, którzy wspomogą zubożone społeczeństwo. Z audycji radiowej trójki dowiedziałam się, że trwa aukcja w Warszawie wspomożenia prowadzonej akcji.


Niestety, nie posiadałam wartościowych przedmiotów. Wysłałam pół kilograma suszonych grzybów. Jurek Owsiak znalazł czas - przysłał mi podziękowanie. W tamtych latach pracowałam społecznie z młodzieżą wiejską. Żary blisko. Młodzi chcieli poznać Owsiaka, uczestniczyć w koncertach. Jurek to nie tylko świetny organizator, ale fantastyczny scenograf. Całe pole namiotowe zarastały słonecznikami. Niewyczerpana energia Owsiaka wzbudziła sympatię większości społeczeństwa Polski. Działania celnie określił Daniel Passent - Zasługi Owsiaka są ogromne. W Polsce gdzie trudno o współdziałanie, współpracę - miejmy nadzieję, że dobro okaże się silniejsze od jego przeciwników.