wtorek, 21 kwietnia 2015

Kuba

Kubą interesowałam się od początku lat sześćdziesiątych - od chwili uwolnienia Kuby spod wpływów Ameryki. Bohaterami rewolucji byli: charyzmatyczny przystojny Fidel Castro i Ernesto Che Guevara. Wolnością Kuby cieszyłam się razem z jej mieszkańcami - oni tam w najwspanialszym kraju - ja tu w Polsce. Tak wiele lat marzyłam o ujrzeniu, o postawieniu stopy na wyspie. Minęło półwiecze. Zrealizowałam marzenie. Kuba jest nie tylko najpiękniejszą wyspą - opinia Kolumba - sprzed czterech wieków, ale i posiada zalety, które czynią ją bogatą. Wapienna gleba, temperatura wysoka, ale nie żar, każdego dnia mniej więcej o jednej porze tropikalna ulewa. Tropikalny deszcz spada między godziną dwunastą a czternastą. Spragnione wody zwierzęta i rośliny podnoszą głowy i piją. Wegetacja roślin trwa bez przerwy, którą u nas jest zima. Spadają owoce dojrzałe, następne dojrzewają, a kwitnące kwiaty zapowiadają się owocami. Ziemia kompostuje się sama - nie wymaga chemii. Zwierzęta roślinożerne zjadają rośliny, wszystkożerne - wszystko to co wyrzuci morze. Mężczyźni idą w morze z harpunem i po godzinie zjawiają się z wiązką ryb, około trzech kilogramów. Dzieci w formie zabawy z płytkich wód wyławiają sitem owoce morza. 




Nie ma zimy - nie jest potrzebny opał i ciepła odzież. Mnogość wody, rzek, plus góry - pozwoliły na budowę wielu niewielkich elektrowni. Elektryczne kuchnie plus szybkowary pozwalają gotować bez zanieczyszczenia atmosfery. Konieczna ilość samochodów osobowych pozwala zachować kryształowe powietrze. Mieszkańcy Kuby przemieszczają się pociągami i dużą ilością publicznych pojazdów - od najtańszych do drogich, z klimatyzacją. Dzięki temu nie istnieją korki drogowe. 


Z dużą przyjemnością spotykałam się z kubańską młodzieżą - zdrowa, szczupłą, wysportowaną. Na szczęście jeszcze tam nie dotarła żywność śmieciowa. Kubańczycy odnoszą w sporcie duże sukcesy. To niebogate państwo stwarza doskonałe warunki do treningów i uprawy sportów na koszt państwa. Bezpłatne studia stacjonarne kształcą doskonałych specjalistów szczególnie z dziedziny okulistyki i położnictwa. 


To wszystko o czym piszę, czym może się szczycić urocza wyspa, ukształtowało pogodne, choć niebogate społeczeństwo. Radość tych ludzi wyraża się w spontanicznej muzyce i tańcu. Chcąć zobaczyć i poznać to co ja zobaczyłam i co ja odczułam - należy jechać małą grupą, albo indywidualnie. Wzdłuż wyspy jeździłam pociągiem, ale i autostopem. Woziły mnie i Kubańczyków ciężarowe samochody z lat pięćdziesiątych, sześćdziesiątych. Szoferka jest mała jeździ się na pace.



Na plaży Pilon (południe wyspy) mieszkałam pod namiotem. Na temat kubańskiej muzyki ja nie wypowiadam się - zna ją i kocha cały świat - młodych i starszych ludzi - język hiszpański, język kubańczyków łatwo opanować.