W pobliżu Salonik na północy Grecji jest wyspa Limnos - teraz ona stała się moją oazą spokoju. Przypadkowo poznaję tu Greczynkę urodzoną w Zgorzelcu w latach pięćdziesiątych. Evangelia pokazuje mi uroki wyspy, zapoznaje mnie z antyczną historią, ale z zażenowaniem pokazuje wybudowany współcześnie luksusowy kurort - rządzący w tym czasie prezydent, którego pomysłem była ta inwestycja - wykazał się całkowitą ignorancją. Miliony euro utopił dosłownie w morzu - grunt pod ciężarem budowli - pęka i tonie. Wstęp na teren zakazany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz