czwartek, 30 października 2014

Zakintos


























Tylko podróż jest prawdziwym życiem - tak jak prawdziwe życie jest podróżą.

Jean Paul




2003 rok - koniec sierpnia - “blues nad Bobrem”

Ta muzyka ma swoich wiernych fanów. Jednym z nich jest mój syn Miłosz. Uczestniczy w pierwszej części koncertu. Drugą część muzycy grają nad urną z prochami Miłosza.


Tragiczna śmierć zabiera mojego najmłodszego syna. 

Wyspa na południu Grecji - Zakintos.





Tam całkowite odosobnienie pozwala na powolne oswajanie się z odejściem mojego dziecka. Przez dwadzieścia jeden dni w miejscu gdzie ustawiłam namiot, jestem sama. Konieczność czerpania wody pitnej jest jedyną okazją oglądania ludzi i pozdrawiania ich. Z wypiętrzonej tuż nad brzegiem morza góry, fotografuję o różnych porach dnia, tę samą, sterczącą z morza skałę - jak życie - raz jest w pełnym blasku, raz mroczna. 


Robię szkice do grafiki - epitafium dla Miłosza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz